Podlasek – marka związana z Krakowem już od pokoleń

Kraków to miasto z artystyczną duszą, które od dziesiątek lat przyciąga osoby o takim samym usposobieniu. Jedni mieszkają tu na stałe, inni regularnie odwiedzają dawną stolicę Polski przejazdem. Są i tacy, którzy z Krakowem związali się na inny sposób – poprzez prowadzony tutaj biznes. Należy do nich między innymi pewne małżeństwo, które już od 30 lat stacjonuje przy ulicy Wiślnej 9, zaraz przy Rynku Głównym. Znajdziesz ich pod szyldem „Naturalnie… Podlasek”, a jakżeby inaczej. To marka, która zasłynęła z wyjątkowych i oryginalnych ubrań malowanych ręcznie, szytych wyłącznie z naturalnych materiałów. 

Wszystko zaczęło się od naszych rodziców, a właściwie to dziadków. Bo dziadkowie również odgrywają istotną rolę w historii naszej rodziny. Moja babcia przed zamążpójściem prowadziła butik odzieżowy we Lwowie. Dziadek był natomiast krawcem. Rodzice również ukierunkowali się „modowo” – ponad 30 lat temu zaczęli handlować na krakowskim rynku, później utworzyli własne stoisko w jednym z domów towarowych, a następnie był już sklep na Wiślnej. Ten, w którym jesteśmy do teraz” – wyjaśnia p. Grzegorz, właściciel marki Naturalnie Podlasek.

Nowe pokolenie, nowe kierunki rozwoju

Dla osób, dla których Kraków jest szczególnie bliski i dobrze znany, nie będzie dużym zaskoczeniem stwierdzenie, że Podlasek to marka sama w sobie. Marka, która w krakowskim świecie liczy się od samego początku. To właśnie „u Podlaska” ubierały się szeregi znanych polskich artystów. Nazwiska takie jak Dymna, Trela, Szałapak to tylko jedne z przykładów stałych bywalców i bywalczyń butiku na Wiślnej 9.

Mimo upływającego czasu i zmieniających się trendów Naturalnie… Podlasek nie zniknął z małopolskiej mapy producentów unikatowego rękodzieła – naturalnej odzieży malowanej ręcznie. W firmie przyszła jednak pora na gruntowne zmiany. Zmiany pokoleniowe, ponieważ już od kilku lat nad całym biznesem czuwają Renata i Grzegorz Podlasek, którzy przejęli go po swoich rodzicach.

„Naszym pierwszym zadaniem stało się zaadaptowanie firmy do nowych czasów. Nie ma co ukrywać, w momencie, w którym nasi rodzice otwierali butik na Wiślnej, nie było dużej konkurencji, a właściwie to nie było jej wcale. Nie było również ogromnych galerii handlowych… Zachowania konsumentów były inne. Zaczęliśmy dlatego od utworzenia sklepu internetowego, którego do tej pory jeszcze nie mieliśmy. Konta na mediach społecznościowych, aktywność w Internecie – na tym się skupiliśmy i tą ścieżką podążamy nadal, przez cały czas się rozwijając. Zdajemy sobie sprawę z tego, że e-commerce to teraz przyszłość.” – wyjaśnia małżeństwo.

„Na pewno sporym ułatwieniem w obecnych czasach jest dla nas to, że tak jak i my działamy pokoleniowo, tak również podobne zachowania obserwujemy u naszych klientek. Nierzadko ubieramy całe rodziny – babcie, ich córki, córki tych córek… Przychodzą do nas od lat. Wracają. Wszystko to zasługa więzi, jaką zawsze staramy się stworzyć z osobami odwiedzającymi nasz sklep” – dodaje p. Renata.

Naturalnie…  pewne rzeczy po prostu się nie zmieniają

„Na przestrzeni lat zmienił się nasz model, sposób prowadzenia firmy. Zmienił się, bo musiał, abyśmy mogli przez cały czas utrzymać się na rynku. Ale nie zmieniliśmy się my – wyraźnie zaznaczają p. Renata i Grzegorz. 

Bo Naturalnie… Podlasek to naturalność nie tylko z samej nazwy! To ogromna, prawdziwa miłość do natury, którą marka wyraża w swoich projektach, jak również w stylu, w jakim prowadzi firmę. Tak było, jest i będzie.

Co definiuje butik odzieżowy na Wiślnej w Krakowie, tuż przy Rynku Głównym? Chciałoby się z automatu powiedzieć, że unikatowe ubrania malowane ręcznie. I będzie to oczywiście prawdą. Nie jest to jednak wyłączny powód, dla którego klienci odwiedzają to miejsce… już 2 wieki! Robią to również dlatego, że „Podlasek” potrafi ich dobrze ubrać. Nie tylko modnie, oryginalnie, a przede wszystkim wygodnie. Udaje mu się to bezbłędnie, ponieważ producent wie, że na komfort noszenia poza odpowiednimi fasonami wpływają również, a właściwie w szczególności wykorzystane do produkcji ubrań materiały. A krakowska marka szyje z tkanin… naturalnych oczywiście! W jej ofercie letniej cała uwaga skupia się na lnie, z kolei zimą len zastępuje się dzianinową bawełną i wełną. Są to materiały, które pozwalają skórze oddychać i nie powodują reakcji alergicznych. Doskonale odprowadzają nadmiar wilgoci, dlatego przez cały czas można czuć się w nich świeżo.

Natura w każdym wydaniu  

Naturalne są tu jednak nie tylko same materiały, ale i zdobiące płótno ręczne malunki. „Mamy wprawdzie w ofercie zdobienia abstrakcyjne, zwierzęta, twarze… Ja za to najbardziej mimo wszystko lubię malować właśnie naturę – polne, wielokolorowe kwiaty, liście. To sprawia mi największą przyjemność” – wyznaje p. Renata.

To jednak wcale nie wszystko. „Wiem, że produkcji ubrań nigdy nie będzie dało zaliczyć się do działań ekologicznych, bo tak po prostu nie jest. Tu nie ma co się oszukiwać. Od lat robimy natomiast wszystko, co w naszej mocy, aby w tę naturę, przyrodę ingerować jak najmniej. Korzystamy z usług lokalnych dostawców i krawcowych, tym samym ograniczając transport. Z pozostałych resztek materiałów (których staramy się produkować jak najmniej) szyjemy ubrania patchworkowe. Używamy również biodegradowalnych opakowań – dodaje p. Grzegorz.

Do butiku na Wiślnej 9 trafić nietrudno, ponieważ jest to jedna z wielu uliczek oplatających krakowski rynek – dla większości główny, obowiązkowy punkt programu podczas każdej wizyty w stolicy Małopolski. Jeśli właśnie planujesz taką wycieczkę, nie pozostaje nic innego, jak zaprosić Cię do świata naturalnej, ręcznie malowanej odzieży, której w takiej formie nie znajdziesz w żadnym innym miejscu w Polsce!

Może zainteresować Cię również: Jak i gdzie powstają ubrania ręcznie malowane? Odwiedziliśmy Kraków!